poniedziałek, 11 listopada 2013

Czarna seria w zakładach bukmacherskich - co to jest i jak z tym walczyć?

Typujesz spotkania, analizujesz, sprawdzasz statystyki. Wykładasz pieniądze, oglądasz mecz, wygrywasz bądź przegrywasz pieniądze. Idzie Ci dobrze. Bilans się zgadza, yield jest wysoki, skuteczność również. Utwierdzasz się w przekonaniu, że Twój styl gry jest odpowiednio do Ciebie dopasowany. W większości wypadków w serwisach dotyczących zakładów bukmacherskich królują wpisy na temat jak ogrywać bukmacherów, jak wygrywać. Oczywiście nie jest to złe. Osobiście uważam, że to bardzo dobry trend, gdyż skupia się poniekąd na rozwiązaniu największego problemu - jak wygrywać. Dzisiejszy wpis jednak będzie opisywał zupełnie inne okoliczności - co robić, gdy mimo analiz ciągle przegrywasz? Działasz tak samo jak dotychczas lub z małymi modyfikacjami, a nie wiedzieć czemu spotkania nie wchodzą. W jednym meczu czerwona kartka, w drugim kontuzja kluczowego zawodnika, w trzecim drużyna gra na zwolnienie trenera (patrz mecz Valencia - Almeria. O tym fakcie dowiedziałem się po czasie). Bez względu na powody czy okoliczności skutkiem tego jest utrata znaczącego kapitału. Ten syndrom nazywa się syndromem czarnej serii.

Czarna seria jest serią kolejno nietrafionych typów. Skutkiem jest dość szybkie uszczuplenie kapitału (niekoniecznie bankructwo). Dotyczy to mnóstwa osób, każdy prędzej czy później trafi na taką serię (czy długą, czy krótką). Podam to na swoim przykładzie, bo właśnie w tym momencie przez to przechodzę.

Na ostatnie 17 spotkań trafiłem 6 typów, a 11 przegrałem. Dotyczy to okresu od 30 października do 10 listopada. Taki stan rzeczy spowodował gwałtowny spadek całościowego yieldu z około 6% do -2,14%. Spotkania prezentuję poniżej:

71 :: 30.10.13 (20:00) :: Valencia CF - Almería (1-2) :: 1,47 :: -100 zł
72 :: 31.10.13 (20:30) :: Standard L. - Waasland (over 2,5: 2-2)* :: 1,57 :: +57 zł
73 :: 31.10.13 (20:45) :: AS Roma (AH -1,5: 1-0)** - Chievo :: 1,92 :: -100 zł
74 :: 31.10.13 (20:45) :: Juventus (AH -1,5: 4-0) - Catania :: 1,55 :: +55 zł
75 :: 01.11.13 (20:15) :: Plzen - Jablonec (6-1) :: 1,67 :: +67 zł
76 :: 01.11.13 (20:30) :: PSG (AH -1,5: 4-0) - Lorient Bretagne :: 1,64 :: +64 zł
77 :: 02.11.13 (18:45) :: Ajax - BV Vitesse Arnhem (0-1) :: 1,6 :: -100 zł
78 :: 02.11.13 (16:30) :: Rapid Vienna - Admira (4-2) :: 1,45 :: +45 zł
79 :: 02.11.13 (19:00) :: Salzburg (AH -1,5: 1-0) - Sturm Graz :: 1,7 :: -100 zł
80 :: 02.11.13 (19:45) :: Twente (AH -1,5: 2-2) - Nijmegen :: 1,55 :: -100 zł
81 :: 03.11.13 (14:30) :: Trabzonspor - Elazigspor (4-0) :: 1,47 :: +47
82 :: 08.11.13 (20:30) :: Hannover 96 - E. Braunschweig (0-0) :: 1,77 :: -100 zł
83 :: 09.11.13 (16:00) :: Aberdeen FC - Hearts (1-3) :: 1,55 :: -100 zł
84 :: 09.11.13 (18:45) :: Roda Kerkrade - Go Ahead (1-4) :: 1,65 :: -100 zł
85 :: 10.11.13 (15:00) :: AS Roma - Sassuolo (BTS - NIE: 1-1) :: 1,65 :: -100 zł
86 :: 10.11.13 (16:00) :: Arsenal Kiev - Dnipro :: 1,36 :: 0 zł [PRZEŁOŻONY - zwrot]
87 :: 10.11.13 (19:00) :: Sigma O. - Sparta P. (TYP: 2 - 1-1) :: 1,91 :: -100 zł

Wiesz, że starasz się analizować wszystko co jest ważne w spotkaniu, a i tak przegrywasz - jak z tym walczyć?

  1. Najpopularniejszy sposób - przeczekać. Wiąże się to z emocjami oraz niepotrzebnymi próbami odegrania się na bukmacherach. Gracze chcąc często odrobić straty typują dalej "na siłę" często ponosząc druzgocącą klęskę. Jaka pauza jest najbardziej optymalna? W większości źródeł podawany jest okres od kilku dni do nawet dwóch tygodni. Sam wybierz jaki czas będzie dla Ciebie odpowiedni. Ważne jest byś w trakcie pauzy dał sobie spokój z ciągłym myśleniem o zdarzeniach piłkarskich.
  2. Powrót do typowania "na papierze" w czasie przerwy. Zamiast otwierać w przeglądarce serwis bukmacherski weź kartkę z długopisem i typuj na sucho. Jeśli zauważysz, że forma wraca (lub pech mija), wróć wtedy do typowania za pieniądze. Zaoszczędzisz mnóstwo pieniędzy.
  3. W trakcie selekcji typów przeanalizuj wszystkie dostępne informacje i zastanów się kilka razy czy chcesz dane zdarzenie wytypować. Nie zastanawiaj się wówczas nad wysokością kursów - trafione typy mają Cię podbudować.
  4. Za wszelką cenę unikaj metod szybkiego odkucia się - nie zmieniaj sposobu gry na cuda typu progresje, gra va banque, czy tasiemce. Chyba, że chcesz mieć piękne 0 (słownie: zero) na koncie u bukmachera.
  5. Jeśli to koniecznie - zmniejsz stawki na pojedynczy kupon. Jeśli znacząco przekraczasz dopuszczalną normę (1%-5% całego Bankrolla), to zdecydowanie to zrób. Straty będą wówczas zdecydowanie mniejsze.
Czarna seria dopada każdego gracza - grunt to nie tracić przy tym głowy. Ważne jest to, by zarządzać odpowiednio swoim kapitałem - wówczas ciągłe przegrane nie doprowadzą do bankructwa. Mając dalej środki na grę możesz do niej wrócić w każdej chwili. Jeśli natomiast emocje nad Tobą górują i zaczynasz typować na aferę, to się zastanów poważnie czy się do obstawiania nadajesz.

Życzę Ci mniejszych strat i kolejnych wygranych

3 komentarze:

  1. Całkiem trafne i właściwe podejście do problemu czarnej serii. Sam stosuję "punkt 1" w takiej sytuacji. Nie ulegam emocjom, bo jest to najgorszy sposób na zakończenie serii i wyjście na prostą. Emocje najmocniej wtedy buzują, zupełnie tak samo jak hormony u 14/15-latka. Każdemu może się to zdarzyć, nie wszystko można przewidzieć (czerwona kartka, kontuzja, niesłuszny rzut karny, animozje na linii zawodnicy-trener itp.), ale odpowiednie podejście do tego tematu świadczy o wielkim profesjonalizmie bukmacherskim grającego.

    Robert, współczuję zaistniałej sytuacji, gratuluję fachowej znajomości rzeczy i życzę szybkiego powrotu do "zielonego koloru".
    Pozdrawiam i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Robert, nie raz skomentowałem jakieś Twoje/Wasze poczynania, ale tygodniowa przerwa nie daje mi szans na kolejne komentarze. Minął dopiero tydzień od wpisu, ale mam wrażenie, że dużo więcej...może wystarczy tej przerwy na refleksje? Ciekaw jestem następnego wpisu, niezależnie czy będzie to autoportret psychologiczny i analiza nietrafności w ostatnim czasie czy może od razu komplet typów na nadchodzący weekend (a meczy będzie sporo). Głowa do góry! Przegrywam razem z Wami, ale ponieważ "widzę potencjał" to się trzymam bloga...bo mam wielką ochotę Ograć Bukmachera, a moje typy nie trzymają takiego poziomu jak Wasze. i żaden niefartowny tydzień czy dwa tego nie zmienią. Good luck y buena suerte!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :)

      Spokojnie, pauza jest spowodowana... reprezentacjami :) Czekam do najbliższych kolejek ligowych. Refleksje nie trwały długo (na pewno nie cały tydzień). Następny wpis będzie już z typami. Jeden refleksyjny wpis wystarczy (wpis o czarnej serii), trzeba działać :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.