czwartek, 26 września 2013

Dlaczego NIE OPŁACA SIĘ grać kuponów akumulowanych (AKO)?

Rozpoczynając przygodę z zakładami bukmacherskimi, zaczynałem grę wybierając kilka zdarzeń na jednym kuponie. Grałem tak przez dość długi czas. W pewnym momencie zauważyłem, że za każdym razem wystarczył jeden mecz, który niszczył kupon, czego efektem jest strata postawionych pieniędzy. Zadałem sobie pytania - co robię źle, dlaczego tak się dzieje, co mogę poprawić? Odpowiedzi znalazłem w... czystej matematyce! Tak, liczby potrafią pokazać niemal wszystko. Dziś wyjaśnię dlaczego nie opłaca się grać kuponów akumulowanych (znanych powszechnie jako AKO).

Najbardziej popularną dyscypliną sportową do typowania jest piłka nożna. Żeby ograniczyć ryzyko w zakładach bukmacherskich, trzeba działać w taki sposób, by zwiększać sobie szanse na wygraną. W piłce nożnej występują trzy rezultaty - wygrana, remis i przegrana. Patrząc na piłkę nożną czysto matematycznie, odrzucając pozostałe czynniki wpływające na wynik (składy, miejsce w tabeli, absencje, kontuzje itp.), to szansa na wytypowanie wyniku spotkania wynosi 33,3% (1 wynik, podzielony na 3 możliwości).

GŁÓWNE ZAŁOŻENIE: Każde zdarzenie (dwudrogowe, albo trzydrogowe) posiada taką samą wartość prawdopodobieństwa. Jasne jest, że w rzeczywistości prawdopodobieństwa mogą się rozkładać różnie na każde ze zdarzeń, jednak żeby jak najbardziej uprościć analizę w niniejszym artykule, przyjmuję równe wartości dla każdego wytypowanego wariantu (czysto matematyczny podział).

Teraz podam przykład z AKO. Załóżmy, że w kuponie będą zdarzenia tylko z piłki nożnej. Poniżej przedstawiam tabelę, która prezentuje szanse trafienia kuponu akumulowanego (od 2 zdarzeń, do 12).


Jak możesz zauważyć, matematyczne szanse trafienia AKO z dwoma zdarzeniami wynoszą niewiele ponad 11%. Im więcej zdarzeń z piłki nożnej na kuponie, tym szanse drastycznie maleją. Przy czterech zdarzeniach już jest to niewiele ponad 1%, przy dziewięciu zdarzeniach 0,01%, a przy dwunastu zdarzeniach szansa wynosi... 0,00019%! Skąd znam procent szans na trafienie? Jest to łatwe do policzenia, możesz mnie zweryfikować:

Krok 1. Włącz kalkulator z Windowsa.
Krok 2. Policz 0,333 (czyli 33,3%) do potęgi 2 (czyli dwa zdarzenia w AKO). Na kalkulatorze Windowsa napisz 0,333 i kliknij w przycisk x^y i później kliknij 2 i kliknij ENTER. Wynik się potwierdzi. Jeśli chcesz sprawdzić większą ilość zdarzeń, to zamiast dwójki daj jakąkolwiek liczbę z powyższego przykładu. Wyjdzie to samo co w tabeli.

Co się w takim razie stanie jeśli zmienimy sposób stawiania w piłce nożnej? Zamiast konkretnego rezultatu wytypujemy ilość bramek w meczu, np. poniżej/powyżej 2,5 bramek? Samo to działanie zwiększy szanse na trafienie pojedynczego zdarzenia z 33,3% do 50% (będą tylko 2 rezultaty - powyżej i poniżej). Jak zwiększą się szanse trafienia kuponu, jeśli wykorzystamy te informacje do kuponu akumulowanego? Przykład poniżej przedstawiam na podobnej tabeli (od 2 zdarzeń do 12).


Jak możesz zauważyć, szanse niewiele się zwiększą. Przy dużej ilości zdarzeń w kuponie (gdzie będzie tylko poniżej/powyżej) szanse na wygranie całego kuponu są nikłe.

Powyższy przykład dobitnie pokazuje, że nie opłaca się grać kuponów akumulowanych. Dzięki takiej grze możemy być w praktyce pewni, że pieniądze postawione u bukmachera tam zostaną. Owszem, dzięku dodaniu do tych statystyk czynników zewnętrznych tj. składy, miejsce w tabeli, absencje, kontuzje itp. możemy zwiększyć sobie szanse, ale moim zdaniem tylko o niewielki procent.

Co polecam - granie singlami. Szanse drastycznie się zwiększają. Jeśli każde zdarzenie z piłki nożnej typujesz osobno, szansa wynosi 33,3-50% (w zależności, czy typujesz ilość bramek, czy dokładny rezultat - wygrana/remis/przegrana). Jak to wygląda w innych dyscyplinach?

Piłka ręczna - 33,3% (wygrana/remis/przegrana)
Tenis - 50% (wygrana/przegrana)
Siatkówka - 50% (wygrana/przegrana)
Koszykówka - 33,3% (wygrana/remis/przegrana)
Hokej - 33,3% (wygrana/remis/przegrana)

Dla kogoś, kto zaczyna grę polecam granie singlami w taki sposób, by matematyczne szanse wynosiły 50%. Możesz grać dyscypliny takie jak siatkówka, tenis, albo doprecyzować typy z piłki nożnej, gdzie szanse wynoszą 50% (poniżej/powyżej 2,5 gola, strzeli/nie strzeli itp.).

I NAJWAŻNIEJSZE: Dokładając do tego analizę meczu (bez tego ani rusz!), składy, kontuzje, wszelkie informacje, jestem pewny, że częstotliwość wygranych zwiększy się drastycznie. Połączenie wiedzy z prawdopodobieństwa wraz z wiedzą i informacjami na temat meczu da znakomite rezultaty. 

Jeśli nabierzesz doświadczenia, możesz próbować zwiększyć ryzyko i zejść do 33,3%.

Korzystaj. Jeśli masz jakieś pytania, to zapraszam do napisania komentarza poniżej wpisu. Odpowiem na każde pytanie.

PS: Nie będę zaprzeczał, że zdarzają się gracze, co potrafią wygrywać kupony akumulowane. Natomiast osobiście polecam grać zdroworozsądkowo. Jeśli jesteś absolutnie pewny swoich typów, to umieszczaj maksymalnie 3 mecze w kuponie. Bądź jednak świadom, że podejmujesz zdecydowanie większe ryzyko, niż wybierając tylko jedno spotkanie do gry.

3 komentarze:

  1. Bardzo fajny artykuł. W szczególności dla tych osób, którzy zaczynają poważniejszą przygodę z zakładami bukmacherskimi oraz takich ludzi, którzy nie potrafią wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Oczywiście nietrudno jest zgodzić się z tym, że matematyka (liczby) odgrywa istotną rolę w tej branży. Jednakże wcale nie trzeba się z tym zgodzić.

    Kładąc nacisk na czystą teorię, to faktycznie szanse na systemie 1X2 rozkładają się po 33,33 procent. Jednak zważmy też na to, że mamy możliwość gry z podpórkami. Zakładając, że będziemy stawiać typy 1X, X2 bądź 12 to nasze szanse zwiększają się już do 66,66 procent. Więc w tym wypadku taka opcja jest korzystniejsza od under/over? Wydaje mi się, że niekoniecznie. Zawsze jednak w skład gry wchodzi przede wszystkim dokładna analiza ostatnich spotkań przy zdarzeniu na jakim chcemy się skupić. Więc w tym przypadku nasza pewność w analizie i oznaczenie w kółeczko kursu, jaki chcemy obstawić też w pewnym zakresie zwiększa procent prawdopodobieństwa do tego, że ten typ może zostać trafiony.

    "Dla kogoś, kto zaczyna grę polecam granie singlami w taki sposób, by matematyczne szanse wynosiły 50%. Możesz grać dyscypliny takie jak siatkówka, tenis" ---> Tylko wiedzą o tych dyscyplinach też trzeba posiadać. Jeżeli dana osoba jej nie ma, to taką grę może traktować jak loteria. OK, szanse 50/50, ale jednak dla ludzi nieobeznanych w tym obszarze, taka zabawa staje się podobna do lotto.

    Jednakże muszę powiedzieć, że ten tekst jest bardzo przydatny, ponieważ może uświadomić ludzi w pewnych działaniach. Rzeczą naturalną jest, że dla osób obligatoryjnych rozdzielanie zdarzeń na single jest najlepszym rozwiązaniem - moim zdaniem to też najlepsza opcja na to, aby słupki w naszych statystykach rosły ku górze. Wielki Plus ode mnie za taki tekst :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Tylko wiedzą o tych dyscyplinach też trzeba posiadać. Jeżeli dana osoba jej nie ma, to taką grę może traktować jak loteria. OK, szanse 50/50, ale jednak dla ludzi nieobeznanych w tym obszarze, taka zabawa staje się podobna do lotto."

      Tak, to prawda, dlatego później jasno nadmieniłem, że:

      "Dokładając do tego analizę meczu, składy, kontuzje, wszelkie informacje jestem pewny, że częstotliwość wygranych zwiększy się drastycznie."

      Sama świadomość, że matematyką można dużo zdziałać nie wystarczy, do tego trzeba poprzeć wiedzą i informacjami, czyli innymi czynnikami wpływającymi na zdarzenie. Moim celem było uświadomienie, że NAJPIERW trzeba wspomóc się matematyką, a później dołożyć wiedzą z informacji (bo ona jest kluczowa i daje niesamowite zwiększenie szans).

      Matematyka zwiększa szanse, wiedza zwiększa ją drastycznie. Trzeba je łączyć.

      Usuń
    2. Co więcej, jasno określiłem założenia tematu:

      "GŁÓWNE ZAŁOŻENIE: Każde zdarzenie (dwudrogowe, albo trzydrogowe) posiada taką samą wartość prawdopodobieństwa. Jasne jest, że w rzeczywistości prawdopodobieństwa mogą się rozkładać różnie na każde ze zdarzeń, jednak żeby jak najbardziej uprościć analizę w niniejszym artykule, przyjmuję równe wartości dla każdego wytypowanego wariantu (czysto matematyczny podział)."

      Wiadomo, że wiedza o meczu jest kluczowa, natomiast też trzeba myśleć o tym, by choć poprzez liczby również je zwiększać

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.