środa, 13 lutego 2013

Jak wygrać aż 330 000 zł w STS? [SCREEN Z PŁOCKA]

Dotarłem do zeskanowanego kuponu, który mnie osobiście bardzo zaskoczył. Otóż w przeszłości zdarzało się wygrywać u naziemnych bukmacherów ogromne sumy pieniędzy. I to jakie sumy! Mowa tutaj o kwocie... Ponad 330 tysięcy złotych! Chcesz wiedzieć jak to się stało? Czytaj dalej!


Kupon został zagrany systemem blokowym 5 z 7 4 kwietnia 2008 roku w Płocku. Wytypowanych zostało 10 zdarzeń, z czego 3 zdarzenia z bardzo wysokim kursem, znacząco przekraczającym kurs 3,5. Jak wiadomo, według regulaminów poszczególnych firm bukmacherskich, grając systemem blokowym można osiągnąć największe wygrane (jest największy limit, w Totolotku jest to kwota 200 000 zł). Co dziwne, uczestnik zawarł... aż 37 podobnych zakładów, przy wkładzie 17 856 zł! Nie wierzysz? To zobacz jeden z tych zakładów (takich kuponów było 37):



Za taką kwotę, to można już kupić już nienajgorszy samochód! Jak zobaczyłem ten kupon, byłem podekscytowany. Lecz chwilę potem zapaliła mi się czerwona lampka. Pojawiło się kilka pytań, a w szczególności jedno - jak to osiągnął? Mam kilka pytań i odpowiedzi, swoje tezy, oto one:

1) Gracz miał niesamowite szczęście - pierwsze wyjaśnienie jakie mi przyszło do głowy. Fart. Tylko patrząc na ten kupon pojawiła się wątpliwość. Czyżby nie było to szczęście? Zobacz na kupon i pomyśl - kto normalny stawia prawie 18 tysięcy złotych u bukmachera? Ta myśl przyniosła mi kolejne tezy.

2) Gracz wiedział o ustawionych meczach - trudno nie oprzeć się wrażeniu, że gracz stawiając taką kwotę wiedział co robi. Spójrz na zdarzenia z wysokimi kursami. Najprawdopodobniej miał dobre informacje, miał wielkie pieniądze i rozsądek, żeby asekurować kupon. O szczęściu to raczej przy takich sumach mowy być nie może. Popatrz na dobór bloków - są 3 bardzo wysokie kursy granie osobnymi blokami, a reszta jest niska lub przeciętna. Moja teza jest taka - możliwe, że zakładał, że może nie trafić któregoś z kursów wysokich i przy tym asekurował się przed wpadką na niższym szczeblu. System 5 z 7 najlepiej tu pasował. Do tego najwyższy kurs pochodził z ligi japońskiej, gdzie w tamtym czasie rzeczywiście odbywały się "cudowne" spotkania.

3) Możliwość prania brudnych pieniędzy - teza najbardziej kontrowersyjna, co wcale nie niemożliwa. Do tej pory istnieją opinie, że zakłady bukmacherskie służą do prania brudnych pieniędzy. Jeśli ktoś posiada ogromne sumy kapitału z nielegalnych źródeł, to gra na zakładach bukmacherskich stawiając kilka kuponów, tworząc z nich przeciwstawne kombinacje. Zazwyczaj na tym interesie tracą, lecz większa część kapitału może zostać zachowana. Do tego u bukmacherów naziemnych zawsze można poprosić o potwierdzenie wygranej co może zostać potraktowane jako uwiarygodnienie źródła zarobku. Bajki? Myślę, że jest to możliwe.

Co by nie myśleć o tym kuponie, robi wielkie wrażenie. STS sam w sobie zapewne skorzystał z tego kuponu jako darmową reklamę swojej firmy. Nie oznacza to, że wygrywanie takich sum nie jest niemożliwe. Myślę, że często takie wygrane trafiają się - po prostu szczęśliwie.

Mała ciekawostka - gdyby gracz zagrał kupon akumulowany, łączny kurs wynosiłby 1846,86 (po odjęciu podatku 12%), zaś wygrana (zakładając stawkę prawie 18 tysięcy złotych) wyniosłaby... 33 726 949,00 złotych!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.